Armagedon nadejdzie z północy? Najpierw wyginą zwierzęta...

Naukowcy biją na alarm: zasięg pokrywy lodowej w Arktyce w połowie września 2013 r. wyniósł 5,1 mln kilometrów kwadratowych. To szósty najniższy wynik w historii pomiarów.

Sezonowy letni ubytek kriosfery jest częścią cyklicznego procesu – ale długoterminowe obserwacje wykazują, że arktyczna czapa lodowa staje się coraz cieńsza i może niebawem zniknąć całkowicie. Efekty tego procesu są już dobrze widoczne w rejonie Morza Łaptiewów u wybrzeży Syberii. Kurczenie się czapy lodowej sprawia, że tysiące morsów uciekają na ląd, co jest bardzo niebezpieczne dla młodych osobników. Żyjące w arktycznych wodach wieloryby zapuszczają się w głąb Arktyki, wypierając stamtąd głównego drapieżnika żyjącego na tych terenach – niedźwiedzia polarnego. To zachwianie równowagi w ekosystemie na dłuższą metę grozi katastrofą ekologiczną. Przyspieszy ją zapewne nasilona eksploracja Arktyki, ponieważ ustępujący lód stwarza ludziom idealne warunki do poszukiwań nowych złóż surowców.
Dodano: Piątek, 27 września 2013 (03:23)
Źródło: INTERIA.TV- AFP
Reklama