Ekspert: Podatki to aż 60% ceny paliwa

Już na początku 2016 roku średnie ceny oleju napędowego w Polsce spadły poniżej 4 zł, jednak niektóre stacje już od dawna sprzedawały paliwo po niższych cenach. Jest to niezwykle optymistyczna wiadomość dla kierowców, gdyż jeszcze niedawno średnia cena litra benzyny w Polsce utrzymywała się na poziomie powyżej 5 zł za litr. Andrzej Szczęśniak, ekspert rynku ropy i paliw, twierdzi, że w sytuacji, w której cena baryłki ropy naftowej spadła ze 115 do 32 dolarów można zadać sobie pytanie, dlaczego ceny paliwa nie potaniały aż tak bardzo, jak koszt surowca.





– Odpowiedź na to pytanie jest niezwykle prosta. Cena ropy stanowi około 1/4 lub 1/5 ceny paliwa. Koszt ropy w dzisiejszej cenie litra paliwa wynosi około 80 gr, a w momencie gdy ceny surowca kształtowały się na poziomie 115 dolarów za baryłkę koszt ten wynosił 2,20 zł. Obecnie mamy sytuację, w której ceny ropy spadły o około 70%, a z powodu pozostałych – w miarę stabilnych – czynników koszt litra benzyny na stacjach nie zmniejszył się aż tak bardzo. Zakładając, że ropa naftowa byłaby darmowa, ceny paliw na stacjach potaniałyby tylko o 1zł. Gdyby dodatkowo stacje i rafinerie wykonywały swoją pracę za darmo, paliwo kosztowałoby w okolicach 2 zł. To obrazuje, jak potężne podatki funkcjonują w branży paliwowej – w przypadku, gdy ropa jest tania, udział podatków w benzynie wynosi około 60% i zmniejsza się wraz ze wzrostem cen ropy naftowej. Natomiast klienci – wjeżdżając na stację paliw – mogą czuć się jakby właśnie wjeżdżali do Urzędu Skarbowego – zauważa Szczęśniak.
eNewsroom