Leszek Cichy: Adrenalina, która pchała ich na wierzchołek, skończyła się na szczycie

To możliwe, żeby przeżyć 30 godzin w warunkach, w jakich zaginęli polscy himalaiści. Ale w tym konkretnym wypadku nie można już mieć nadziei. Jeśli przez cały dzień nikogo nie zauważono, to znaczy, że nikogo tam już nie ma - mówi himalaista Leszek Cichy o zaginionych na Broad Peaku Macieju Berbece i Tomaszu Kowalskim. - Na szczycie musiało nastąpić gwałtowne osłabienie. Adrenalina, która pchała ich na wierzchołek, skończyła się dokładnie na szczycie - przypuszcza gość Kontrwywiadu RMF FM.
Dodano: Czwartek, 7 marca 2013 (08:28)
Źródło: Konrad Piasecki- RMF
Reklama