Loft, penthaus, przytulna chatka za miastem, a może apartament w sekularyzowanym kościele? Fantazja deweloperów nie zna granic.
Poprzednio w murach tych kościołów chrzczono dzieci, a dziś można w nich zamieszkać. - Czasem wyobrażam sobie, że te dusze krążą nade mną - mówi Bori Golmshmidt, mieszkanka sekularyzowanego kościoła.
Więcej filmów
Reklama