Bartoszewski w ''Graffiti'': Nie ma odwilży w relacjach z Białorusią

- Zmieniło się, być może na skutek rozmów Andrzeja Dudy i polskiej delegacji w Pekinie - tak na pytanie o sytuację na granicy z Białorusią opowiedział wiceszef MSZ Władysław Teofil Bartoszewski. Prowadzący Marcin Fijołek zapytał o ostatnie stanowisko białoruskiego dyktatora Alaksandra Łukaszenki. Zasugerował on, że jego kraj powinien znaleźć drogę do współpracy z Unią Europejską. Wiceminister odparł, że Łukaszenka od 30 lat rządzi jako dyktator, w 2020 roku sfałszował wybory, a do więzień wtrącił około 1,5 tys. opozycjonistów. - Teraz wypuścił kilkanaście osób i twierdzi, że zmienił podejście - dodał. Zdaniem gościa "Graffiti" ruch bezwizowy, na jaki lider Białorusi zezwolił m.in. obywatelom państw UE, "nie ma znaczenia, bo nikt tam nie chce jechać". - Apelujemy o wyrównanie sankcji przeciw Białorusi, aby były takie same, jak wobec Federacji Rosyjskiej, wszystko idzie w tym kierunku - mówił. Jak podkreślił, "nie ma żadnej odwilży" w relacjach z Mińskiem, a "pozorowane ruchy" spowodowane są "trudną sytuacją reżimu, który ma ograniczony dostęp do produktów zachodnich". Zapytany, czy jest zmiana w kryzysie na polsko-białoruskiej granicy, odparł, że tak. - Być może na skutek rozmów prezydenta Andrzeja Dudy i polskiej delegacji w Pekinie. Było jasne powiedziane, że apelujemy do strony chińskiej, by przewodniczący Xi Jinping przekonał białoruskich przyjaciół, aby przestali wysyłać wyszkolonych, młodych osiłków, mających atakować polską granicę - podkreślił.
Dodano: Wtorek, 23 lipca (09:45)
Źródło: Polsat News- Polsat News
Reklama