- Europy nie będzie bezpośrednio przy stole negocjacyjnym w sprawie zakończenia wojny w Ukrainie - powiedział w Monachium specjalny wysłannik USA ds. Ukrainy i Rosji gen. Keith Kellogg. Jak wyjaśnił stanie się tak, ponieważ Stany Zjednoczone "nie chcą powtórki z Mińska", gdzie przy stole siedziało wiele osób, a na koniec zabrakło trwałych efektów. O komentarz do tych słów amerykańskiego generała poproszeni zostali goście programu ‘’Prezydenci i premierzy’’. Jan Krzysztof Bielecki nie dziwi się, że USA chcą wykluczyć Europę z negocjacji, ponieważ wcześniej się "nie popisała" i doprowadziła do prędkiego pokoju z Rosją dla własnych korzyści. - Tak zwana Europa już miała swoje złote chwile i popisała się w fatalnych negocjacjach z Rosją w 2014 i 2015.. Ten słynny Mińsk, gdzie wydawało się, że chodzi o to, aby jak najszybciej był pokój i można było korzystać z rosyjskiej ropy i gazu - powiedział. Dodał, że nie ma się czego obawiać, ponieważ to będą negocjacje między Rosją, a Ukrainą, a Stany Zjednoczone będą tylko arbitrem. - Ja rozumiem, że w UE jest 50 chętnych żeby tę rolę pełnić, ale mieli szansę 10 lat temu - dodał.
Dodano:
Sobota, 15 lutego (21:53)
Źródło:
Polsat News-
Polsat News
Więcej na temat:Prezydenci i premierzy | Jan Krzysztof Bielecki | Rosja | Europa | wojna w Ukrainie | USA | Donald Trump