W środę doszło do wybuchu na Komendzie Głównej Policji. Jak podało MSWiA, o godz. 7:50 "w pomieszczeniu sąsiadującym z gabinetem Komendanta Głównego Policji doszło do eksplozji". Eksplodował jeden z prezentów, które Komendant otrzymał podczas swojej roboczej wizyty na Ukrainie, gdzie spotkał się z kierownictwami ukraińskiej Policji i Służby ds. sytuacji nadzwyczajnych. Prezent był podarunkiem od jednego z szefów ukraińskich służb.
Marek Biernacki, były szef MSWiA, w "Gościu Wydarzeń" komentował całe zdarzenie.
- Najważniejsze jest to, że nikt nie zginął. Doszło jednak do absurdalnej sytuacji - mówił polityk. - Prezentem był najprawdopodobniej granatnik, który został przewieziony do Polski. Oczywiście ze złamaniem wszelkich procedur, bo tak łatwo nie można przewieźć przecież tego typu broni. W komendzie głównej ktoś przypadkiem uruchomił ten granatnik i doszło do wystrzału - relacjonował Biernacki w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim.
Marek Biernacki, były szef MSWiA, w "Gościu Wydarzeń" komentował całe zdarzenie.
- Najważniejsze jest to, że nikt nie zginął. Doszło jednak do absurdalnej sytuacji - mówił polityk. - Prezentem był najprawdopodobniej granatnik, który został przewieziony do Polski. Oczywiście ze złamaniem wszelkich procedur, bo tak łatwo nie można przewieźć przecież tego typu broni. W komendzie głównej ktoś przypadkiem uruchomił ten granatnik i doszło do wystrzału - relacjonował Biernacki w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim.
Dodano:
Czwartek, 15 grudnia 2022 (21:15)
Źródło:
Polsat News-
Polsat News
Więcej na temat:Marek Biernacki | wybuchy | Komendant Główny Policji | granatnik | MSWiA | Ukraina | Bogdan Rymanowski | Gość Wydarzeń