Szef Klubu PiS Mariusz Błaszczak ustosunkował się do tzw. afery wizowej, która nazwał "problemem". - Był problem, ale o dużo mniejszej skali niż to przedstawia ówczesna opozycja - zaznaczył. Stwierdził, że sprawę rozpatrzy wymiar sprawiedliwości. Na pytania o to, dlaczego Piotr Wawrzyk nie został zatrzymany podczas kadencji Prawa i Sprawiedliwości, odpowiedział, że o to trzeba zapytać służb. Z kolei w sprawie Pegasusa uznał, że wskazani przez PiS kandydaci do komisji śledczej ds. Pegasusa są ostateczni. Politycy KO uważają, że wskazani posłowie byli na tyle blisko sprawy zakupu i użytkowania Pegasusa, że nie mogą być sędziami we własnej sprawie. Jednak Mariusz Błaszczak, uważa że to nie prawda. - To jest znowu dyktat koalicji 13 grudnia, tak jak zablokowanie możliwości wyboru pani marszałek Elżbiety Witek na stanowisko wicemarszałka Sejmu. Zapytam, a kogo może zaakceptują, to dochodzimy do jakiegoś absurdu, oni będą nam wybierali kogo możemy wskazywać - przekazał. Dodał, że jeżeli PiS nie będzie miało w komisji swoich przedstawicieli to będzie to sąd kapturowy. - Może już wyrok mają napisany, może oni już wiedzą, co mają ustalić - powiedział i stwierdził, że wybór danych kandydatów jest ostateczną decyzją.
Dodano:
Czwartek, 18 stycznia (10:34)
Źródło:
Polsat News-
Polsat News