Tobiasz Bocheński był pytany w "Graffiti" o aferę związaną z Funduszem Sprawiedliwości.
W pierwotnym założeniu dotacje miały służyć ofiarom wymiaru sprawiedliwości oraz poszkodowanym w wypadkach, jednak po zmianie prawa forsowanego przez Suwerenną Polskę pieniądze płynęły m.in. do Ochotniczych Straży Pożarnych oraz lokalnych szpitali.
- Ja myślę, że to nie przypadek, że ona pojawia się na tydzień przed wyborami. To jest ukartowana gra polityczna i ona ma być odbiciem sprawy afery wizowej przed wyborami parlamentarnymi. Chodzi o to, żeby PiS zdołować w sondażach i żeby udało się Koalicji Obywatelskiej prześcignąć w wyborach do Parlamentu Europejskiego - powiedział kandydat PiS.
W pierwotnym założeniu dotacje miały służyć ofiarom wymiaru sprawiedliwości oraz poszkodowanym w wypadkach, jednak po zmianie prawa forsowanego przez Suwerenną Polskę pieniądze płynęły m.in. do Ochotniczych Straży Pożarnych oraz lokalnych szpitali.
- Ja myślę, że to nie przypadek, że ona pojawia się na tydzień przed wyborami. To jest ukartowana gra polityczna i ona ma być odbiciem sprawy afery wizowej przed wyborami parlamentarnymi. Chodzi o to, żeby PiS zdołować w sondażach i żeby udało się Koalicji Obywatelskiej prześcignąć w wyborach do Parlamentu Europejskiego - powiedział kandydat PiS.
Dodano:
Piątek, 31 maja (11:49)
Źródło:
Polsat News-
Polsat News
Więcej na temat:Tobiasz Bocheński | Fundusz sprawiedliwości | Prawo i Sprawiedliwość | Graffiti Polsat News | Marcin Fijołek