"Chleba brak" - taki napis wisi na drzwiach wielu piekarni w stolicy Wenezueli, Caracas. Piekarzom brakuje mąki, a ci, którzy mają jej jeszcze trochę w zapasie, stosują ścisłą reglamentację i sprzedają tylko po dwa bochenki na osobę. - Kiedyś każdego dnia produkowaliśmy dziesięć wózków chleba. Dziś już tylko jeden - mówi zaniepokojona kierowniczka piekarni, Claudia Di Pietro.
Klienci skarżą się, że coraz trudniej jest im zdobyć artykuły pierwszej potrzeby. Narzekają też na coraz większą drożyznę. - Społeczeństwo jest biedne i nie ma za co kupić chleba, który ostatnio stał się bardzo drogi - mówi jeden z emerytów.
Spadek cen ropy, która jest dla Wenezueli głównym źródłem dewiz, doprowadził do tego, że kraj nie ma środków na import surowców, żywności czy leków. Jednak rząd zapewnił niedawno, że w jeszcze marcu sprowadzi do kraju 170 tysięcy ton pszenicy.
Dodano:
Czwartek, 3 marca 2016 (13:27)
Więcej na temat:piekarnia