Jakie są nieformalne sposoby na przekonanie Mariana Banasia do dymisji? To robota polityków a nie służb - mówi były szef Agencji Wywiadu Grzegorz Małecki. Ale jak podkreśla politycznie odpowiedzialny jest za to minister odpowiedzialny za koordynację służb. To on ma narzędzia kontroli – dodaje.
"Zbiurokratyzowanie procedury oświadczeń majątkowych jest dramatyczne" - mówił w internetowej części Porannej rozmowy w RMF FM Grzegorz Małecki. Odniósł się w ten sposób do siedmiomiesięcznego sprawdzenia oświadczeń majątkowych Mariana Banasia przez CBA. Podkreślał, że służby powinny były dawać sygnały o możliwych nieprawidłowościach w tej sprawie. "To nie jest tak, że to jest ciasto, które my wsadzamy do pieca i dopiero jak my go weźmiemy, zobaczymy co tam jest. Przecież pewne rzeczy wychodzą na bieżąco i one powinny być przekazywane dysponentom politycznym" - przekonywał.
Robert Mazurek pytał swojego gościa również o postulat Lewicy, która zażądała odtajnienia raportu CBA o klauzuli "zastrzeżony". "To jest najniższa klauzula tajności, która za rok i tak przestanie istnieć, bo ona jest nadawana czasowo. Muszę podpowiedzieć posłom, że oni mają dostęp do tego, bo każdy poseł ma prawo dostępu do informacji niejawnych o klauzuli do "tajnego" - czyli do "zastrzeżonego" spokojnie go ma. I powinni zażądać dostępu" - stwierdził. Według byłego szefa Agencji Wywiadu, posłowie potrzebują wysłać pismo do premiera, a "każdy poseł ma prawo dostępu, jeśli wykaże interes prawny". "W tym przypadku jest to interes społeczny" - ocenił gość RMF FM.
Dodano:
Poniedziałek, 2 grudnia 2019 (09:17)
Źródło:
RMF FM-