Młodzi mieszkańcy małych miasteczek i wsi poszukują partnerek na całe życie. Są w trudnej sytuacji, bo większość dziewczyn, które znali ze szkół, wyjechały do pracy do większych miast. One już nie wrócą, zostały „miastowe". Chłopcy zostali sami, pracują dorywczo, „bez zarejestrowania". W soboty i niedziele spotykają się przed sklepami na wsiach, krążą po rynku małego miasteczka lub wystają na dworcach autobusowych. Prowincjonalna Polska utkana jest z biedy, nudy i beznadziei. Marcin zadzwonił do Kariny. Niestety rozmowa przez telefon się nie kleiła i dziewczyna ma wątpliwości czy to dobry kandydat. Jarek na pierwsze spotkanie przyniósł nowej dziewczynie świecące elektryczne róże. W jego opinii to dobry pomysł, bo kwiaty nie zwiędną. Mimo kilku dni spędzonych razem, dziewczyna przestała się do niego odzywać. Dni mijają, a nowa miłość Snajpera nadal się nie odzywa. Mężczyzna jest załamany, bo nie wie, co jest tego przyczyną. Matka Piotrka ma dosyć bierności syna i wysyła go na imprezę do pobliskiej wsi. Liczy, że może tam pozna jakąś dziewczynę. Uważa, że syn wykazuje za mało inicjatywy.
Dodano:
Poniedziałek, 18 maja 2020 (15:13)