Ich los jest nie do pozazdroszczenia. Migranci z Afryki – w większości niepełnoletni chłopcy – koczują w Melilli, należącym do Hiszpanii porcie na wschodnim wybrzeżu Maroka. Dla zdesperowanych, pozbawionych perspektyw młodych ludzi miasto to jest bramą do raju. To tutaj zaczyna się ich droga do Europy, najeżona licznymi niebezpieczeństwami. Muszą przedostać się na Półwysep Iberyjski, za wszelką cenę próbując szczęścia…
Dodano:
Piątek, 22 listopada 2013 (04:34)