Dramatyczne chwile przeżył pewien chiński kierowca, którego uratowano z samochodu tonącego w nurcie wezbranej rzeki. Do zdarzenia doszło w pobliżu miasta Chongqing w środkowych Chinach.
Kierowcę w opałach zauważyli pracownicy pobliskiego biura. Według relacji jednego z nich, Limei De, najpierw usłyszeli głośny huk, a kiedy wyjrzeli przez okno, żeby zobaczyć, co się stało, ich oczom ukazał się samochód tonący w rzece. Wkrótce na obu jej brzegach zebrał się tłum gapiów. Na miejscu zjawili się też policjanci.
Ktoś ze świadków zdarzenia wpadł na pomysł, aby sprowadzić koparkę, która przybyła po mniej więcej 20 minutach. Kierowcy rzucono koło ratunkowe na sznurze, żeby mógł dostać się do łyżki koparki. Plan powiódł się i mężczyzna został przetransportowany na suchy ląd. Z pomocą koparki udało się też wydobyć z odmętów rzeki samochód pechowca. Później okazało się, że próbował on pokonać spieniony nurt swoim SUV-em, przekonany, że da sobie radę z żywiołem. Jak widać, przeliczył się z siłami.
Dodano:
Piątek, 31 października 2014 (09:38)
Źródło:
INTERIA.TV-
© 2014 Associated Press