"Pan prezydent Paweł Adamowicz, dla mnie jako gdańszczanki, był osobą szalenie ważną. Był nie tylko moim szefem, był dla mnie mentorem, ale też przyjacielem. Paweł Adamowicz to człowiek z krwi i kości o wielkim sercu, chyba największym dla Gdańska i dla drugiego człowieka" - mówi w Porannej rozmowie w RMF FM Aleksandra Dulkiewicz, zastępca prezydenta Gdańska.
Wiceprezydent Gdańska odniosła się też do spekulacji mówiących o tym, że mogłaby zostać następczynią tragicznie zmarłego Adamowicza. Dla mnie jest za wcześnie, aby o tym myśleć, mówić. Pochowajmy godnie pana prezydenta, pożegnajmy go godnie. Choć nie ukrywam, że wiele obcych osób podchodzi do mnie na ulicach i mówi: pani prezydent, prosimy kontynuować dzieło pana prezydenta - mówi gość Roberta Mazurka.
Wspomniała też swoją pierwszą wizytę w gabinecie Pawła Adamowicza po jego śmierci. Weszłam do gabinetu Pawła Adamowicza razem z żoną pana prezydenta i córką. Przyszły do gabinetu przedwczoraj, najpierw weszły same, później poprosiły mnie, żebyśmy razem posiedziały. Jest to bardzo trudne - mówi w rozmowie z Robertem Mazurkiem. Zapowiedziała też, że jako komisarz nie będzie urzędować w tym gabinecie.
Dodano:
Czwartek, 17 stycznia 2019 (10:02)
Źródło:
RMF FM-
Więcej na temat:Aleksandra Dulkiewicz | Robert Mazurek | Paweł Adamowicz nie żyje | zabójstwo prezydenta Gdańska