Szef ukraińskiego IPN poprosił rząd w Kijowie o ok. 95 tys. zł na prace poszukiwawcze i ekshumacyjne oraz zapowiada, że jeśli zgłoszą się do nich Polacy, pomogą wówczas w ekshumacji ofiar Wołynia. Zdaniem Piotra Zgorzelskiego nie oznacza to jednak przełomu.
- Proszę w to nie wierzyć, to jest iluzja. 95 tysięcy to kropla w morzu potrzeb. Polski IPN ma na to 1 mln 200 tys. zł, wyspecjalizowanych badaczy i naukowców. Jest dziewięć wniosków złożonych przez polski IPN dotyczących 65 lokalizacji. Ta instytucja, jak mało która, w Europie, jest przygotowana do ekshumacji - wskazał wicemarszałek Sejmu.
Jego zdaniem, stanowisko Ukrainy to "mamienie" i dlatego wystosował list do ministra kultury Ukrainy, aby powiedzieć mu, że "koniec chocholego tańca nie nieodkrytych grobach". - Nie można w ten sposób mamić i ranić uczuć polskich rodzin kresowych - podkreślił.
- Proszę w to nie wierzyć, to jest iluzja. 95 tysięcy to kropla w morzu potrzeb. Polski IPN ma na to 1 mln 200 tys. zł, wyspecjalizowanych badaczy i naukowców. Jest dziewięć wniosków złożonych przez polski IPN dotyczących 65 lokalizacji. Ta instytucja, jak mało która, w Europie, jest przygotowana do ekshumacji - wskazał wicemarszałek Sejmu.
Jego zdaniem, stanowisko Ukrainy to "mamienie" i dlatego wystosował list do ministra kultury Ukrainy, aby powiedzieć mu, że "koniec chocholego tańca nie nieodkrytych grobach". - Nie można w ten sposób mamić i ranić uczuć polskich rodzin kresowych - podkreślił.
Dodano:
Środa, 9 października (20:47)
Źródło:
Polsat News-
Polsat News
Więcej na temat:Wołyń | ekshumacje | rzez wołyńska | Ukraina | Polska | Piotr Zgorzelski | Gość Wydarzeń