Polacy mają problem z doborem odpowiednich ubrań na przyjęcie weselne - uważa stylistka Ewelina Rydzyńska. Specjalistka dosłownie "zmiażdżyła" gusta rodaków!
– Kobiety za wszelką cenę kupują sukienki w rozmiarze 36, licząc, że schudną. A ponieważ nie chudną, to wkładają za ciasną kreację na siebie i wyglądają mało korzystnie. Druga – wulgarny seksapil, czyli noszenie bardzo mocno wydekoltowanych i zbyt krótkich sukienek - mówi Rydzyńska o Polkach.
Panom też się dostało: – Mężczyzna, jak już kupi garnitur, to na ogół jeden na 10 lat, który wyciąga z szafy i nosi na wszelkiego rodzaju okoliczności. Tytułem oszczędności kupuje garnitur nie z wełny, a z poliestru, który ani nie wygląda dobrze, ani nie trzyma tak zwanej formy.
– Ludzie traktują wesela jako wielkie wyjścia. I wtedy pojawia się najwięcej modowych koszmarków. Kobiety wyciągają starą, zakurzoną, wielką kreację – bezę. Idą do pani fryzjerki, a ona do bezy funduje ogromny tapir i koczydło. A potem kobieta, która ma 35 lat, wygląda jakby miała lat 50. Nie wspomnę o makijażach! - grzmi stylistka, znana z programów „Klinika Urody” w TVN Style i „Wielka moda za małe pieniądze".
Dodano:
Niedziela, 26 października 2014 (05:18)
Źródło:
Newseria Lifestyle-
Newseria Lifestyle/informacja prasowa
Więcej na temat:Ewelina Rydzyńska