Czy tego chcemy, czy nie - słodki smak kocha prawie każdy. Wynika to z naszych genów i czystej fizjologii. Słodycz oznacza dla mózgu szybko dostępną energię, dlatego nie powinno się z niej całkowicie rezygnować. Niektórzy próbują zastąpić tradycyjny cukier innymi słodkościami, jak np. stewią, syropem daktylowym, cukrem kokosowym. Ile jest prawdy, a ile mitów w ich właściwościach i czy rzeczywiście egzotyczne słodziki pomogą nam w zrzuceniu zbędnych kilogramów?
- Teraz bardzo dużo się mówi o różnych zamiennikach cukru, o tym, że można stosować inne substancje, które osłodzą nam życie. Różnią się one często nazwami, ale w ich składzie znajdują się te same substancje, czyli najczęściej glukoza i fruktoza – mówi Ewa Kurowska, ekspert kampanii Zarządzanie Kaloriami.
Sto gramów cukru to ok. 400 kalorii. Zamienniki cukru, często uznawane są za zdrowsze i mniej kaloryczne. Okazuje się jednak, że nie wszystko, co o nich słyszymy, jest prawdą. Oto kilka faktów i mitów na temat słodkich zamienników cukru. Na początek cukier brązowy. Coraz częściej słyszymy, że powinniśmy ograniczać spożycie cukru, a jeśli już musimy go używać, lepiej sięgnąć po ten brązowy. Jednak z punktu widzenia diety i kaloryczności, jedyna różnica między nimi to kolor, zapach i… oczywiście cena. Zarówno w przypadku jednego, jak i drugiego, jeden gram dostarczy nam równo 4 kcal i wiele przyjemności. Cena: cukier biały 2,30 zł za 1 kg, cukier brązowy 9 zł za 1 kg.
Zamiast cukru, niektórzy używają miodu. O cechach prozdrowotnych pszczelego produktu można napisać całą książkę. Naukowcy również potwierdzają jego niezwykłe właściwości bakteriobójcze, antyoksydacyjne i wzmacniające odporność. Jak jednak wygląda słodzenie miodem? Przede wszystkim trzeba pamiętać, że całe jego dobrodziejstwo ulega zniszczeniu w temperaturze powyżej 60°C. Łyżeczka miodu dodana do gorącej herbaty zamienia się głównie we fruktozę i glukozę, czyli po prostu w cukier.
Więcej na temat:miód