Mieszkańcy Dieulefit – malutkiej wioski u podnóża Alp w regionie Rodanu - uratowali w czasie hitlerowskiej okupacji życie ok. 1500 osób. Każdy z nich otrzymał tytuł "Sprawiedliwego wśród Narodów Świata".
Pascaline Magnard ma dziś 86 lat. Jako młodziutka Żydówka, uciekająca wraz ze swoją rodziną z Paryża przed hitlerowskim okupantem, znalazła w Dieulefit pomoc i schronienie. Uciekinierom towarzyszyła obawa, że w każdej chwili mogą zostać wykryci – ale tak się nie stało, bo trafili na wyjątkowych i uczciwych ludzi. Wśród nich była dzielna urzędniczka Jeanne Barnier, która wystawiała osobom narodowości żydowskiej fałszywe dokumenty, tak, by ich tożsamość nie wyszła na jaw. Trafiła za to na listę skazanych na śmierć – na szczęście nie wpadła w ręce hitlerowców.
Takich historii jest więcej. Rodzina Morin przygarnęła żydowskiego chłopca, Izaaka, którego rodzice zginęli w obozie koncentracyjnym. Dziś Izaak ma własną rodzinę i mieszka w Izraelu, ale pamięta o tych, dzięki którym ocalał. Utrzymuje z nimi stały kontakt.
Mieszkańcy Dieulefit do zasług swoich i swoich krewnych podchodzą z wielką skromnością. – To protestancka wioska. Tutejsi ludzie nie lubią się chwalić; zwłaszcza jeśli uważają jakiś czyn za rzecz normalną – wyjaśnia miejscowy historyk.
Więcej filmów
Reklama