"Ślubuję ci miłość i wierność..." Doskonale znamy te słowa. Tym razem wypowiedziały je dwie lesbijki, które przyjechały do Hongkongu, aby móc swobodnie wyznać sobie miłość. Składanej przez nie przysięgi wysłuchała Marrz Balaoro, która także jest lesbijką.
– W Hongkongu jesteśmy wolne; nie musimy się ukrywać – mówi jedna z kobiet zawierających związek małżeński. Ich ślub nie ma mocy prawnej, ale dla zakochanej pary to się nie liczy. Na Filipinach, skąd pochodzą, musiały ukrywać swoją orientację seksualną - podobnie jak mistrzyni ceremonii, która udzieliła im ślubu. Jej rodzice przez pewien czas podawali jej nawet hormony, by "wyleczyć" ją z homoseksualizmu!
Dodano:
Piątek, 7 lutego 2014 (05:27)