Giną straszną śmiercią. To kara za "cudzołóstwo"

Zabójstwa honorowe to w Pakistanie prawdziwa plaga. Ich ofiarą padają najczęściej kobiety, które odmówiły zalotnikowi swojej ręki - albo miały to nieszczęście, że ich krewni wdali się wcześniej w spór z nieobliczalnym człowiekiem. Najczęściej pretekstem do popełnienia zbrodni staje się oskarżenie kobiety o rzekome "cudzołóstwo". Zdarza się jednak, że w podobny sposób można oskarżyć mężczyznę. Wystarczy, że ktoś zezna, iż widział go rozmawiającego na osobności z mężatką.

Razia Shaikh wspomina ostatnie cztery lata jako piekło na ziemi. Wszystko zaczęło się w 2010 r., kiedy zaginęła najstarsza córka kobiety. Jej mąż, a zięć Razii, postanowił wówczas poślubić młodszą siostrę zaginionej – w zgodzie z pakistańską tradycją. Kiedy spotkał się z odmową, postanowił się zemścić. Nocą wraz ze wspólnikami zakradł się do domu, w którym mieszkały Razia i jej córka. "Strzelili mojej córce w plecy. Leżałam obok. Kula zraniła mnie w palec i biodro. Córka zmarła na miejscu, a napastnicy przeskoczyli przez mur i uciekli…" - opowiada Razia.

Sprawcy tej zbrodni pozostają bezkarni. Chociaż w pakistańskim prawie zabójstwo honorowe jest karane śmiercią, zabójca może uniknąć kary dzięki mediacji - albo swojej wysokiej pozycji społecznej.
Dodano: Wtorek, 18 listopada 2014 (05:24)
Źródło: INTERIA.TV- AFP
Więcej na temat:Pakistan
Reklama