"Marsz opozycji był wielokrotnie mniejszy niż organizowane przez moje ugrupowanie i jeszcze kompromitacja z tymi liczbami. Hasło marszu zupełnie niezrozumiałe" - mówi gość Kontrwywiadu RMF FM, wicepremier i minister kultury prof. Piotr Gliński. Dodaje, że o maszerujących używa "symbolicznego określenia postkomuniści". "To określenie ogólne, które zawiera w sobie kilka kwestii - kwestię interesów, mentalności i pochodzenia, np. instytucjonalnego" - wyjaśnia wicepremier. Grzegorz Schetyna postkomunistą? Zdaniem Glińskiego "przez wiele lat będąc u władzy realizował interesy grup postkomunistycznych w Polsce". Władysław Kosiniak-Kamysz? "To jest partia, która wprost wywodzi się z czasów PRL-owskich, czyli z przystawki PZPR-owskiej" - uważa polityk. Pytany o postkomunistyczne korzenie Ryszarda Petru odpowiada: "jest związany z grupą interesów postkomunistycznego biznesu i biznesu transformacyjnego, który się połączył". Gość RMF FM uważa, że inaczej trzeba traktować tych, "którzy robili w PRL-u kariery, zbili majątek, albo wystartowali do tworzenia majątku po 1989 roku". "Ci, którzy byli w Solidarności - albo zostali wyprowadzeni z Polski, albo nie należą do tych, którzy na polskiej transformacji wygrali" - mówi Piotr Gliński. Minister kultury pytany o dofinansowanie dla teatru Krystyny Jandy odpowiada, że "nie ma powodu, żeby jej teatr był tak finansowany, gdy np. kabaret Pietrzaka w życiu nie dostał złotówki od PO". Polityk dodaje, że także "Rewiński z kasy publicznej przez całe lata nie dostał ani złotówki". Gliński pytany o to, czy kiedykolwiek był w teatrze Jandy odpowiada: "Byłem i ma renomę, ale nie ma powodu, żeby był w takiej skali finansowany".
Dodano:
Środa, 11 maja 2016 (11:11)
Źródło:
Konrad Piasecki-