- Jeżeli ktoś zapowiada burdy w Sejmie, to powinien być z tego Sejmu wyeliminowany. Nawet jeśli Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik wdarliby się jakimś cudem na salę plenarną, to przypomnę, że ich karty i tak nie działają, bo nie są już posłami - mówiła w "Graffiti" Paulina Hennig-Kloska. Minister klimatu i posłanka Polski 2050 odniosła się do zapowiedzi Mariusza Kamińskiego o pojawieniu się w środę na posiedzeniu Sejmu w charakterze posła, pomimo wygaśnięcia mandatu. - Sejm nie powinien być miejscem politycznej awantury, ale stanowienia prawa. Byli posłowie powinni przestrzegać prawa i postanowień marszałka Sejmu - stwierdziła Paulina Hennig-Kloska - Żadna władza nie trwa wiecznie, dobrze, że politycy PiS również już o tym wiedzą, bo jestem przekonana, że że jeszcze przed wyborami sądzili inaczej i czuli się bezkarnie, próbując stworzyć układ, który im tę bezkarność zapewni - przekonywała przedstawicielka Polski 2050. Jak dodała, wierzy w umiejętności straży marszałkowskiej pilnującej porządku na obradach izby niższej. - Jeżeli ktoś zapowiada burdy w Sejmie, to powinien być z tego Sejmu wyeliminowany. Natomiast nawet jeśli Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik wdarliby się jakimś cudem na salę plenarną, to przypomnę, że ich karty i tak nie działają, bo nie są już posłami. Awanturę w tej sprawie oczywiście mogą robić - oznajmiła minister.
Dodano:
Środa, 7 lutego (09:29)
Źródło:
Polsat News-
Polsat News
Więcej na temat:Graffiti Polsat News | Paulina Hennig-Kloska | Ministerstwo Klimatu | Mariusz Kamiński | Maciej Wąsik | Sejm RP