Magazyn w malutkiej holenderskiej miejscowości Horssen robi od pewnego czasu intratny interes na sprzedaży relikwii świętych i ołtarzy. Sakralne eksponaty pochodzą z zamykanych i burzonych kościołów.
- Opróżniamy całe kościoły. To kosztuje wiele pracy – czasem trwa nawet cały tydzień. Najpiękniejszym obiektem w naszych zbiorach jest drewniana rzeźba anioła ze świętym Tobiaszem – chwali się Harald Peters, handlarz dewocjonaliami.
Kto zagląda do tego sklepu? Wśród klientów z całego świata znaleźli się też Hiszpanie, szukający, na zlecenie Hollywood, świętych rzeźb do nowego serialu, którego akcja to czy się w XVII wieku. – Bardzo dobrze, że możemy te obiekty wykorzystać, bo w kościołach trudno kręcić filmy – komentuje Maarten Kuit, producent filmowy.
Więcej na temat:Holandia