Iga Świątek odsłania kulisy boju z Amerykanką. „To pomogło mi i to bardzo”
Pegula stwierdziła, że kluczowym momentem pierwszego seta był szósty gem. Chwile wcześniej Iga Świątek straciła gema serwisowego, przegrywała 2-3, Pegula, przy własnym podaniu prowadziła 30-0, ale wtedy nasza tenisistka zmieniła rakietę i odwróciła losy rywalizacji. Polka wygrała cztery gemy z rzędu i pierwszego seta 603.
- Czułam, że to nie był mój dzień. Tak bywa na większości turniejów, gdy piłka nie zawsze jest mi posłuszna, staram się skoncentrować jeszcze bardziej i poprawić technikę.
W szóstym gemie meczu z Pegulą zdałam sobie sprawę, że potrzebuję dodatkowego wsparcia od rakiety, z mocnym naciągiem strun, ponieważ Jessie jest tak ciężką przeciwniczką, że bez wymiany rakiety możesz łatwo stracić dwa kolejne punkty – tłumaczyła Iga Świątek.
- Zdałam sobie sprawę, że będzie lepiej wymienić rakietę właśnie w tym momencie, wbrew temu, że na ogół zmieniam je po wymianie piłek na nowe – zdradziła.
Polka dodała jeszcze jedną ciekawą rzecz. Kluczowa była nie tylko wymiana rakiety.
- Z pewnością wymiana rakiety pomogła mi i to bardzo. Pomogła mi też zmiana warunków pogodowych, bo było znacznie chłodniej niż podczas wcześniejszych meczów. Piłki dzięki temu nie latały tak bardzo bez kontroli. Nie wiem, czy to było akurat kluczowe. Na pewno po wymianie rakiety nie musiałam myśleć o naciągu strun, tylko mogłam się skoncentrować na swoim tenisie – podkreśla Iga Świątek.
Dodano:
Czwartek, 8 września 2022 (11:25)
Źródło:
Radosław Tymon-
© 2022 Associated Press