Niemal w samym centrum Aten, w pobliżu stadionu Panathinaikosu i siedziby sądu najwyższego, znajdują się osiedle Prosfygika – co oznacza „domy uchodźców”. Wybudowano je dla Greków wysiedlonych z Turcji po 1922 r. Dziś służy nowej fali imigrantów, którzy napływają do Europy z niespokojnego Bliskiego Wschodu. Przybywają oni z Afganistanu, Syrii, Iraku, Turcji… Grecja jest dla nich pierwszym przystankiem w drodze na zachód Europy. To właśnie tam imigranci chcą się osiedlić i żyć.
- W moim kraju trwa wojna. Nie znasz dnia ani godziny – mówi Mahanomo Kezari, Afgańczyk. Mężczyzna nie ukrywa, że w niedalekiej przyszłości chciałby opuścić Grecję i wyjechać wraz z rodziną do Niemiec, Szwecji lub Austrii. Z kolei Aras Hosein, uchodźca z Iraku, czuje się w Atenach znakomicie. – Nikt nam tutaj nie robi trudności; dogadujemy się z greckimi sąsiadami. Jesteśmy jedną wielką rodziną – zapewnia.
Większość imigrantów, zanim wyruszy dalej, spędza w Atenach nawet kilka lat.
Dodano:
Środa, 31 grudnia 2014 (09:56)