Prywatne zakłady karne powstają w Stanach Zjednoczonych jak grzyby po deszczu. Mają one zarówno swoich zwolenników, jak i przeciwników. Ci ostatni podkreślają szczególnie fakt, że placówki państwowe dają osadzonym więcej możliwości rozwoju i pracy. Nierzadko oferują też szkolenia zawodowe. Prywatne zakłady tego nie robią, za co często są krytykowane - ale za to koszt utrzymania jednego penitencjariusza jest w nich niższy. Jedno jest pewne: i prywatne, i państwowe więzienia nie narzekają na brak "gości"...
Dodano:
Czwartek, 5 grudnia 2013 (09:14)
Więcej na temat:kara więzienia