"Przekonanie, że to minister Kościński jest sam odpowiedzialny za tę sytuację (bałagan z Polskim Ładem - przyp. red.), jest oczywistą nieprawdą. To nie ma żadnego związku z rzeczywistością" - tak dzisiejszą dymisję Tadeusza Kościńskiego z resortu finansów komentował w Popołudniowej rozmowie w RMF FM socjolog prof. Jarosław Flis. "Główny problem polega na tym, że do dymisji powinien podać się Jarosław Kaczyński, a to akurat jest niewyobrażalne" - zauważył gość Pawła Balinowskiego.
Przez ostatni rok, kiedy powinno się przygotowywać Polski Ład, rząd zajmował się wszystkim, tylko nie tym. Sprawa została zrzucona na osoby, które mają bardzo słabą pozycję polityczną - podkreślił prof. Flis. Wydaje się, że to nie jest sprawa, którą załatwi się jednym ministrem, to jest sprawa, która może kosztować wybory - ocenił. Według prof. Flisa "naprawdę opozycja musiałaby się niezwykle postarać, żeby zmarnować taką okoliczność". To przedsięwzięcie, które miało być sztandarem, na razie wygląda na harakiri. Z takiego zamieszania się łatwo nie wychodzi - ocenił nasz gość.
W Polsce dwa razy były przyspieszone wybory i dwa razy obóz rządzący z hukiem po takich wyborach przyspieszonych odchodził, tracił władze. Więc nie jestem głęboko przekonany, czy też trzeci raz spróbuje. Ale może się okazać, że nie ma wyjścia, że jest tak źle - mówił w internetowej części Popołudniowej rozmowy w RMF FM prof. Jarosław Flis, pytany czy PiS może dążyć do przyspieszonych wyborów. Socjolog zwrócił przy okazji uwagę na pewną prawidłowość. Pierwszy raz od 14 lat partia rządząca straciła większość w takim sensie, że jej klub parlamentarny nie ma większości. To jest też jeden z sygnałów, że coś jest nie tak. Te kluby, które się pomniejszały w trakcie kadencji, zwykle traciły władzę - tak to wyglądało do tej pory w Polsce - mówił Flis.
Prof. Flis był też pytany o to, czy sprawa Pegasusa może zdecydować o wyniku wyborów w Polsce. To jest coś, co może trochę podcinać skrzydła takim wyborcom alfa - twar
W Polsce dwa razy były przyspieszone wybory i dwa razy obóz rządzący z hukiem po takich wyborach przyspieszonych odchodził, tracił władze. Więc nie jestem głęboko przekonany, czy też trzeci raz spróbuje. Ale może się okazać, że nie ma wyjścia, że jest tak źle - mówił w internetowej części Popołudniowej rozmowy w RMF FM prof. Jarosław Flis, pytany czy PiS może dążyć do przyspieszonych wyborów. Socjolog zwrócił przy okazji uwagę na pewną prawidłowość. Pierwszy raz od 14 lat partia rządząca straciła większość w takim sensie, że jej klub parlamentarny nie ma większości. To jest też jeden z sygnałów, że coś jest nie tak. Te kluby, które się pomniejszały w trakcie kadencji, zwykle traciły władzę - tak to wyglądało do tej pory w Polsce - mówił Flis.
Prof. Flis był też pytany o to, czy sprawa Pegasusa może zdecydować o wyniku wyborów w Polsce. To jest coś, co może trochę podcinać skrzydła takim wyborcom alfa - twar
Dodano:
Poniedziałek, 7 lutego 2022 (22:14)
Źródło:
RMF FM-