Tysiące ukraińskich demonstrantów zgromadzonych przed parlamentem w Kijowie domagało się obalenia rządu premiera Mykoły Azarowa.
- Ten rząd nie zasługuje na zaufanie i nigdy nie zasługiwał. Trzeba zrobić wszystko, żeby przegonić i rząd, i Janukowycza - mówi członek ukraińskiej partii Swoboda Juri Jarinovsky.
- Rząd powinien podać się do dymisji, ponieważ nie wypełnia swoich zadań. Oni tylko obiecują i obiecują, ale nic z tego nie wynika - podkreśla Volodya Rymar, mieszkaniec Lwowa.
- Przyjechaliśmy tutaj, aby wspierać opozycję, która będzie dziś debatowała nad wnioskiem o wotum nieufności dla rządu. Dlaczego policja zablokowała drogę do parlamentu, dlaczego nas atakują? Dlaczego się ukrywają? Spójrz na nich! spójrz, co oni robią. Dlaczego tak się dzieje? - mówi inny protestujący, Jurij.
Antyrządowe protesty trwają od kilku dni. Demonstranci domagają się podpisania umowy stowarzyszeniowej z UE i większego zbliżenia z Europą.
Zamieszki na Ukrainie - zobacz raport.
Dodano:
Wtorek, 3 grudnia 2013 (09:04)
Źródło:
INTERIA.TV-
© 2013 Associated Press
Więcej na temat:protesty na Ukrainie