Zbigniew Konwiński został zapytany o sprawę Marcina Romanowskiego. W środę komisja regulaminowa spraw poselskich i immunitetowych pozytywnie zaopiniowała wniosek o pociągnięcie do odpowiedzialności karnej polityka Suwerennej Polski. Wniosek trafi teraz do Sejmu. Sprawa dotyczy śledztwa ws. Funduszu Sprawiedliwości. - Żaden poseł nie będzie rozstrzygał czy pan Romanowski jest winny, ani czy powinien trafić do aresztu. O tym zdecyduje niezależny sąd. PiS-owcy powinni się cieszyć, że jesteśmy za tym, żeby wymiar sprawiedliwości był niezależny od władzy politycznej - podkreślił. - My tylko wydajemy zgodę na działanie wymiaru sprawiedliwości. Uczciwi nie mają się czego bać - dodał. - Nawet jeżeli nie znamy akt tej sprawy, to przecież znamy nagrania, które zostały upublicznione, dopasowywano konkursy do konkretnych podmiotów, które miały otrzymać środki publiczne. Sam ten fakt mi wystarczy, żeby zagłosować za uchyleniem immunitetu panu Romanowskiemu - powiedział. - Politycy PiS traktowali środki publiczne jak własny fundusz wyborczy - dodał. - Im więcej informacji będzie docierać do opinii publicznej, takich niezmanipulowanych, prawdziwych informacji, to myślę, że wyborcy PiS-u przejrzą na oczy - stwierdził. Konwiński odniósł się do apelu polskich mediów, które protestują przeciwko szkodliwym zmianom w prawie. - Zgadzam się, że jest to problem. Wsłuchujemy się w te wszystkie głosy i się nad nimi pochylimy. Będzie przegląd wszystkich ustaw dotyczących uregulowań związanych z prawem autorskim, który zakończy się nowelizacją - zapewnił. Podkreślił, że sam chodził na demonstracje w obronie mediów, kiedy "władza chciała przejąć jedną z komercyjnych stacji". - Protestowałem też przeciwko temu, że Orlen kupował gazety. To był prawdziwy zamach na wolność mediów - stwierdził.
Dodano:
Czwartek, 4 lipca (09:29)
Źródło:
Polsat News-
Polsat News
Więcej na temat:Graffiti Polsat News | Zbigniew Konwiński | Marcin Romanowski | immunitet poselski | Fundusz sprawiedliwości | media