Po stronie protestujących nie było chęci do dyskusji, a ja miałem ważne sprawy w tym samym czasie - tak minister pracy i polityki społecznej tłumaczył, dlaczego nie wyszedł wczoraj do związków zawodowych. Minister dodaje, że dziś też do protestujących nie wyjdzie, bo ma "ważne wystąpienie". - Miejscem na rozmowy nie jest ulica, tylko komisja trójstronna. Zachęcam do powrotu do komisji - mówi gość Kontrwywiadu RMF FM. Minister pracy twierdzi, że nie poda się do dymisji. - Protesty się eskalują. Moja dymisja, położenie głowy pod topór, nie zadowoli związków zawodowych. Oni chcą już obalenia całego rządu.
Dodano:
Czwartek, 12 września 2013 (09:51)
Źródło:
RMF FM-