Co roku w Indiach ponad tysiąc kobiet pada ofiarą ataków z użyciem kwasu. Bestialskie napaści często są poprzedzone miesiącami nękania i zastraszania. Często oprawcami są odrzuceni zalotnicy. Zdarza się też, że kobiety płacą tę straszliwą cenę za zatargi rodzinne lub prawne, stając się obiektem zemsty dla jednej ze zwaśnionych stron.
Jedną z takich ofiar jest 18-letnia Reshma Qureshi – niegdyś piękna, ambitna i pełna życia studentka handlu. Dziś jej twarz jest oszpecona nie do poznania. Reshma została oblana żrącą substancją przez swojego szwagra i jego wspólników. Mężczyzna – od którego jakiś czas temu odeszła siostra Reshmy – chciał w ten sposób zemścić się na rodzinie dziewczyny.
Reshma zmaga się nie tylko z fizycznym bólem. Jej życie i plany legły w gruzach. Całe dnie spędza na łóżku w domu rodzinnym, jedząc i mówiąc niewiele. Wciąż czeka na rządową rekompensatę, którą w podobnych przypadkach nakazuje wypłacać ofiarom sąd najwyższy. Wynosi ona 300 tysięcy rupii, z czego 100 tysięcy ma być przekazywane poszkodowanym w ciągu 15 dni po ataku. Niestety, obiecane pieniądze nie nadeszły, mimo iż od incydentu upłynęło już 5 miesięcy. Tymczasem, jak mówią lekarze, Reshma potrzebuje przynajmniej 10 operacji. Oprawca dziewczyny trafił co prawda do aresztu, ale jego wspólnicy przebywają na wolności.
W lipcu 2013 r. indyjski rząd wprowadził ograniczenia dotyczące obrotu kwasem, ale działacze z organizacji Stop Acid Attacks (Stop Atakom Kwasem) alarmują, że nadal można go stosunkowo łatwo nabyć.
Dodano:
Środa, 15 października 2014 (05:19)
Więcej na temat:Indie