Rene Lima Marin odsiedział osiem lat za dwa napady z bronią w ręku. Później został warunkowo zwolniony z więzienia. Mężczyzna na wolności był wzorem cnót: zdobył zawód, odszukał swoją dawną miłość i został ojcem dwóch synów. Po zakończeniu okresu próby wziął ślub ze swoją ukochaną. Wydawało się, że odnalazł swoje miejsce w społeczeństwie.
Niestety, w styczniu sielanka skończyła się. Prokuratorzy, porządkując papiery Rene, odkryli fatalną pomyłkę. Za napady Rene powinien był odsiedzieć… 98 lat - a nie osiem, po których mógł się ubiegać o warunkowe zwolnienie. Wymiar sprawiedliwości był bezlitosny. Pewnego dnia do domu Rene zawitała policja. Po sześciu latach na wolności mężczyzna trafił z powrotem za kraty, pozostawiając zrozpaczoną żonę i nie świadome niczego dzieci. Teraz musi odsiedzieć pozostałych 90 lat... Jeżeli nie ułaskawi go gubernator, Rene zapewne nigdy już nie opuści murów zakładu karnego.
Dodano:
Piątek, 9 maja 2014 (13:54)
Źródło:
INTERIA.TV-
© 2014 Associated Press