Gościem "Graffiti" był poseł PSL Stefan Krajewski. - Trzeba było najpierw porozmawiać z Komisją Europejską i Kijowem - mówił o decyzji polskiego rządu ws. importu zboża z Ukrainy. Krajewski nie wierzy, że problem rolników zostanie sprawnie rozwiązany. - Był znowu festiwal obietnic, a jak przechodzimy do konkretów, to się okazuje, że tych rozwiązań jeszcze nie ma - powiedział poseł. W sobotę ogłoszono, że do Polski przestaną wjeżdżać niektóre produkty rolne z Ukrainy, w tym zboże, owoce i warzywa oraz mięso drobiowe. - To jest bardzo nerwowa reakcja polskiego rządu. Kiedy 15 lipca składaliśmy projekt ustawy dotyczący ochrony rolnictwa, słyszeliśmy, że kaucji nie da się wprowadzić, nic nie można zrobić, nie będzie zgody KE na takie działanie. W lutym komisarz do spraw rolnictwa mówił, że blokada na import spowoduje blokadę polskiego eksportu - powiedział poseł i szef parlamentarnego zespołu do zbadania "afery zbożowej" Stefan Krajewski w "Graffiti". Komisja Europejska szybko zareagowała na ten zakaz. "Polityka handlowa należy do wyłącznych kompetencji UE. Działania jednostronne są niedopuszczalne" - przekazała instytucja w oświadczeniu dla Polsat News. Z kolei w oświadczeniu Ministerstwa Polityki Rolnej i Żywności Ukrainy w tej sprawie, pojawił się fragment o "decyzji sprzecznej z umowami". - Trzeba było najpierw porozmawiać z Komisją Europejską i Kijowem. (...) Tym bardziej, że słyszeliśmy przez dziewięć miesięcy, że sprawa nie jest pilna, że to bicie politycznej piany. Wzywaliśmy przecież ministra, żeby powiedział nam, jak to wygląda. W sobotę był znowu festiwal obietnic, a jak idzie się do konkretów, to się okazuje, że tych rozwiązań jeszcze nie ma.
Dodano:
Poniedziałek, 17 kwietnia 2023 (10:20)
Źródło:
Polsat News-
Polsat News
Więcej na temat:Graffiti Polsat News | Stefan Krajewski | zboże z Ukrainy | minister rolnictwa | Komisja Europejska