- Od września będziemy zbierali podpisy pod żądaniem nowego referendum - oświadczył w sobotę prezes PiS Jarosław Kaczyński. Miałoby ono dotyczyć wypowiedzenia paktu migracyjnego. - Współczuję tym współpracownikom pana prezesa, którzy usłyszeli, że znów będą zbierać podpisy pod jakimś wydumanym referendum - skomentował Piotr Zgorzelski. - Które referendum w Polsce się udało? Tylko europejskie - stwierdził. - Gdy naród zobaczy, że jest taka dęta sprawa, jak referendum PiS, będzie klapa frekwencyjna - dodał. Odpowiedział mu Radosław Fogiel. - Chciałbym, żeby jednak do referendum podchodzić z trochę większym szacunkiem i powagą - stwierdził. Głos zabrał także Michał Kobosko. - Mam wrażenie, że ta deklaracja prezesa Kaczyńskiego to raczej próba udzielenia pomocy swojej własnej partii - powiedział. Wtedy wtrącił się Fogiel: - Bo wam pomóc już się nie da. - Jestem zdziwiony, że przedstawiciele koalicji z taką lekkością krytykują pomysł - skomentował Błażej Poboży. Następnie odniósł się do wyborców PSL. Odpowiedział mu Piotr Zgorzelski: - Pan zadba o swój elektorat, to może nareszcie dostanie się pan do Sejmu. - Jak się rozmawia z ludźmi, to się wchodzi do Sejmu. Jak się z nimi nie rozmawia, to tak jak pan ląduje się w pałacu prezydenta jako w szalupie ratunkowej - dodał. Do tematu odniósł się także Robert Kropiwnicki. - Dzisiaj w Polsce nie ma problemu migrantów, jest wydumany problem. Jest problem ataku na polską granicę. Wydaliście półtora miliarda na zaporę, którą byle głupek może rozwalić jakimś młotkiem - powiedział. Z kolei według Krzysztofa Mulawy problem migracji istnieje. - Z całym szacunkiem, ale już powoli traci pan kontakt z rzeczywistością - zwrócił się do Michała Kobosko.
Dodano:
Niedziela, 23 czerwca (11:53)
Źródło:
Polsat News-
Polsat News
Więcej na temat:Nielegalni migranci | granica polsko-białoruska | pakt migracyjny | referendum | Jarosław Kaczyński