Premiera "Obławy" Marcina Krzyształowicza
- Zobacz film Najbardziej zależy mi na tym, żeby inspirować widzów i wpływać na ich wyobraźnię, będąc częścią czegoś większego - Marcin Dorociński o tym, co jest jego najważniejszym aktorskim celem.
- Zobacz film Warunki były ciężkie, ale w pewnym momencie to przestało mieć znaczenie. Walka z zimnem, pobyt w lesie - wszystko to pomogło mi skupić się na pracy i sprawiło, że poczułem się partyzantem, którego grałem - tak o pracy na planie "Obławy" mówi Marcin Dorociński.
- Zobacz film Z Marcinem Dorocińskim znamy się świetnie; znamy też swoją aktorską energię. Na planie "Obławy" taki stan rzeczy miał swoje plusy i minusy - powiedziała nam Weronika Rosati.
- Zobacz film Dotychczas nie miałam okazji, żeby zagrać rolę wbrew moim warunkom fizycznym - tak o swojej postaci z "Obławy" mówi Weronika Rosati. - W Polsce nadal jestem kojarzona raczej ze zdjęć, które krążą w Internecie, niż z filmów, w których zagrałam np. w Stanach - dodaje.
- Zobacz film Już na kilka miesięcy przed rozpoczęciem zdjęć odcięłam się od współczesności; od Facebooka i Internetu. Słuchałam muzyki z lat 30. i 40.; oglądałam filmy z tamtego okresu - mówi Weronika Rosati, która w "Obławie" wcieliła się w sanitariuszkę Pestkę.
- Zobacz film Zrobiliśmy ten film dla widza wrażliwego, który nie boi się podjąć dyskusji na wojenne tematy opowiedziane na wspak, w oderwaniu od martyrologii i konkretnego sposobu przedstawiania bohatera - mówi Marcin Krzyształowicz, reżyser "Obławy".
- Zobacz film Pokazywanie nieskazitelnych mundurów i serc trąciłoby fałszem i nie prowokowało do dyskusji o kwestiach absolutnie uniwersalnych, które podnosimy w naszej opowieści - mówi reżyser filmu "Obława", Marcin Krzyształowicz.
- Zobacz film Marcin Krzyształowicz odniósł się do przykrego zarzutu splagiatowania cudzego pomysłu, jaki pojawił się w związku z tematem filmu "Obława". - "Obława" to historia opowiedziana w sposób atrakcyjny, w związku z czym ktoś pomyślał, że przywłaszczy ją sobie, stosując najprostszą możliwą taktykę: oskarżenia o plagiat.
- Zobacz film Chciałem podzielić się z widownią smugą cienia, która jest we mnie. Rola Kondolewicza w "Obławie" - człowieka, którego musimy potępić, choć przecież nie jest z gruntu zły - była dla mnie spełnionym marzeniem o tym, żeby się "zbrukać" na ekranie - zwierzył się nam Maciej Stuhr.
- Zobacz film Dziś już wiemy, że ten największy kataklizm w dziejach ludzkości musiał zbrukać każdego. Tylko jednostki przeszły przez wojnę "świetliście" - mówi Maciej Stuhr, zauważając, że minęły czasy, w których kino przedstawiało drugą wojnę światową jako silnie spolaryzowany konflikt dwóch stron, "dobrej" i "złej".
- Zobacz film O co walczy Kondolewicz, w którego Maciej Stuhr wciela się w "Obławie"? Co jest gotów zrobić, by nie stracić tego, na czym zależy mu najbardziej?
Krzyształowicz: "Obława" jest moralitetem
Pokazywanie nieskazitelnych mundurów i serc trąciłoby fałszem i nie prowokowało do dyskusji o kwestiach absolutnie uniwersalnych, które podnosimy w naszej opowieści - mówi reżyser filmu "Obława", Marcin Krzyształowicz.
Dodano:
Czwartek, 18 października 2012 (09:04)