- Ważne, abyśmy się nie nabrali na żądania totalnej opozycji, która chce doprowadzić do jakiegoś przesilenia politycznego. Marzy im się nowy Majdan i przy użyciu tych emocji, prowokowaniu różnych agresywnych działań, chcą wrócić do władzy - mówiła w programie "Graffiti" posłanka PiS Joanna Lichocka, komentując protesty po orzeczeniu TK ws. aborcji.
Joanna Lichocka pytana przez Marcina Fijołka, czy orzeczenie TK nie mogło poczekać i czy trzeba je było ogłaszać w czasie pandemii, skoro można było przewidzieć, że doprowadzi do protestów, Lichocka odpowiedziała: "to kiedy TK podejmuje dane orzeczenie i kiedy się zbiera nie zależy od premiera, nie zależy od rządzących".
Na uwagę prowadzącego, że wniosek czekał na rozpatrzenie od kilku lat, a termin ogłoszenia orzeczenia wyznaczono w połowie września, Lichocka stwierdziła: "to jest przypadek, że tak się zbiegło i to przypadek niedobry".
Dodano:
Piątek, 30 października 2020 (08:56)
Źródło:
Polsat News-
Polsat News
Więcej na temat:Joanna Lichocka | Marcin Fijołek | Graffiti Polsat News | aborcja | ustawa zostrzająca prawo aborcyjne | protesty