"Zuo yue zi" to w kulturze chińskiej 30-dniowy okres odosobnienia kobiety po porodzie. Tradycyjnie nie może ona w tym czasie podejmować żadnego wysiłku fizycznego, w tym nawet czynności związanych z opieką nad dzieckiem; nie może też opuszczać swojego pokoju, a nawet... brać kąpieli. Współcześnie coraz mniej młodych Chinek przestrzega jednak tych surowych zasad. Zamiast tego kobiety decydują się na skorzystanie z oferty luksusowych hoteli dla matki i dziecka. Jest tylko jeden warunek - by pozwolić sobie na taki pobyt, trzeba mieć naprawdę dobrą sytuację materialną.
Wiele z tych hoteli przypomina 5-gwiazdkowe ośrodki spa. Młode matki mają w nich nieograniczony dostęp do zabiegów pielęgnacyjnych i relaksacyjnych. Wykwalifikowane pielęgniarki zajmują się noworodkami, nie angażując matek nawet do ich karmienia (dzieciom podawane jest mleko odciągnięte z piersi matki lub modyfikowane).
- Nie żałujemy pieniędzy na tego typu usługi - mówi Claudia, która postanowiła spędzić "zuo yue zi" w ekskluzywnym hotelu dla matki i dziecka na Tajwanie. - To bardziej atrakcyjne niż siedzenie po porodzie w domu - podkreśla. Chociaż w kręgu kultury zachodniej kontrowersje może budzić fakt, że świeżo upieczona matka skupia się na sobie i rezygnuje z zajmowania dzieckiem, to nie da się zaprzeczyć, że poporodowa regeneracja jest kobiecie bardzo potrzebna. Czy i tym razem dalekowschodnie obyczaje okażą się dla nas inspiracją?
Dodano:
Poniedziałek, 17 listopada 2014 (13:22)
Źródło:
INTERIA.TV-
© 2014 Associated Press