Wiele kostiumów miałem na sobie w życiu, ale w takim umundurowaniu jeszcze nie występowałem" – mówi złapany na planie filmu "Wałęsa" Maciej Stuhr. "Jest to dla mnie podwójny zaszczyt. Debiutuję w świętobliwej roli, jak i po raz pierwszy gram w filmie Andrzeja Wajdy". W filmie "Wałęsa" aktor gra księdza, bliskiego powiernika Lecha Wałęsy (Robert Więckiewicz). Stuhr przyznaje, że oglądając swojego kolegę w akcji oniemiał z wrażenia. "Znam go od tylu lat, ale kiedy go zobaczyłem, nie mogłem się normalnie odezwać. To jest coś niesamowitego - on się po prostu przeistoczył w Wałęsę" – opowiadał z zachwytem.
Dodano:
Środa, 26 czerwca 2013 (10:25)