Marcin Przydacz: Rosja miała być gwarantem bezpieczeństwa - sama okazała się być zagrożeniem

„Jeśli chodzi o działania ONZ to poza rezolucją, która może zostać uchwalona, ONZ ma szereg narzędzi, których może użyć do wywarcia nacisku na Rosję” – przekonywał Marcin Przydacz w Popołudniowej rozmowie w RMF FM. „Rosja w Radzie Bezpieczeństwa była przewidziana jako gwarant bezpieczeństwa. Okazuje się, że to Rosja od wielu, wielu lat jest zagrożeniem” – dodał wiceminister spraw zagranicznych.

„W ramach wsparcia da Ukrainy na Wielką Brytanię w wielu kwestiach można liczyć. Także i w dużej mierze Stany Zjednoczone są aktywne jeśli chodzi o wsparcie Ukrainy. Inne duże gospodarki Unii Europejskiej mogłyby być bardziej aktywne” – mówił Marcin Przydacz w internetowej części Popołudniowej rozmowy w RMF FM.

Wiceminister spraw zagranicznych skomentował też słowa prezydenta Węgier, Viktora Orbana, który po zwycięstwie w wyborach parlamentarnych wymienił prezydenta Ukrainy wśród swoich przeciwników. „Mamy zupełnie inne postrzeganie prezydenta Zełeńskiego. Dla nas to jest jeden z kluczowych partnerów do rozmowy o bezpieczeństwie regionalnym. To jest bohater Ukrainy, który z narażeniem życia i poświęceniem broni bezpieczeństwa całego regionu” – mówił Przydacz. „Mamy rozbieżność postrzegania zagrożeń płynących ze wschodu. I w tym sensie Budapeszt jest trudnym partnerem do tej dyskusji w ramach UE czy NATO” – dodał wiceszef MSZ.
Dodano: Wtorek, 5 kwietnia 2022 (22:56)
Źródło: RMF FM- RMF
Więcej na temat:Marcin Przydacz | Rosja | ONZ | wojna w Ukrainie
Reklama