Wielka dama polskiej estrady wciąż potrafi przykuć uwagę, czego próbkę dała w 2013 roku. - Ludzie nie wiedzieli, co jest grane. Operatorzy kamer grali dalekie plany, myśleli, że mam gołe piersi - wspomina z uśmiechem Rodowicz, gwiazda zbliżającego się Sylwestra z Dwójką.
O koncertach sylwestrowych Maryla opowiada: - Śpiewałam gdy był mróz minus 20 stopni, a trzeba było wyjść z gołymi ramionami, bo przecież artysta nie wyjdzie w szalikach (...) Jedna artystka zapomniała o dziurze w scenie i wpadła. Szła, szła i nagle zniknęła.
Dodano:
Środa, 30 grudnia 2015 (11:16)