Rafał Matyja w Popołudniowej rozmowie w RMF FM
- Zobacz film „Czasem człowiek może się nauczyć po dwóch latach bycia w polityce, by mówić bliżej ziemi. Cały czas to nie jest blisko ziemi. Mam wrażenie, że to opowiadanie takich bajek, w które powinniśmy wierzyć, żeby się lepiej poczuć” – tak wystąpienia premiera Mateusza Morawieckiego komentował w Popołudniowej rozmowie w RMF FM politolog Rafał Matyja. „Krawca, szewca widać po drobiazgach, a nie po tym, że on mówi, że będzie robił najlepsze buty na świecie i będziemy w nich biegać trzy razy szybciej” – dodał. Według gościa RMF FM sprawa nagród dla ministrów na pewno odbierze PiS-owi część społecznego zaufania. „To są sumy rocznych dochodów dla wielu ludzi. Jako premia nie za bardzo pasują do ideałów dobrej zmiany” – komentuje. „Nikt z nas nie dostaje premii w postaci drugiego tyle, co się zarabia. Nie znam także firmy, która wypłaca regularnie premie wszystkim” – zaznacza. O „odchudzaniu” rządu powiedział: „Nie wiem co to jest za plan. Chciałbym zobaczyć w BIP-ie, gdzie odwołani wiceministrowie wylądowali, bo jak w tych samych ministerstwach, to niewiele się zmieniło (…) To manewr czysto wizerunkowy” – mówił gość Marcina Zaborskiego.
- Zobacz film "Pokazywanie rządu jako takiego, który potrafi wejść w ostry spór z ważnym partnerem zagranicznym, w tym wypadku z Unią Europejską, buduje pewien rodzaj uznania w kraju. To nasi są silni skoro tamtych to tak boli, tak reagują nerwowo" - powiedział w internetowej części Popołudniowej rozmowy w RMF FM Rafał Matyja. Politolog dodał, że taką metodę stosuje nie tylko Prawo i Sprawiedliwość, ale również czeski premier Babiš oraz węgierski premier Orbán. "Kto dzisiaj wyznacza ramy w polskiej polityce?" - pytał Marcin Zaborski swojego gościa, który odpowiadając na pytanie przywołał książkę "Czas Kaczyńskiego" autorstwa Roberta Krasowskiego. Możemy w niej przeczytać, że od dość dawna ramy wyznacza Kaczyński. "I Krasowski pisze, że nawet w czasach, kiedy nie rządzi Kaczyński on (je) wyznacza. Ja myślę, że to jest na pewno prawda do 2017 roku, ale to się w pewnym momecie wyczerpie" - prognozuje Matyja. "Stoimy u takiego progu, który będzie określać, kto będzie następny wytyczać ramy nawet jeżeli PiS będzie rządziło. Jest możliwość zmiany. Moim zdaniem część rzeczy, o których mówił Kaczyński w 2005 (roku) po prostu się wyczerpała, zużyła" - stwierdził politolog. O opozycji - Grzegorzu Schetynie i Ryszardzie Petru - Matyja powiedział, że jego zdaniem ci politycy "mieli jakieś pole manewru w 2015 i w 2016 roku, ale dzisiaj mają serial wyborczy przed sobą i muszą grać tymi zasobami, które sobie w ostatnich latach wypracowali". "Czyli bardzo niewielkimi" - wyjaśnił gość RMF FM.
Matyja: Nie wiem, co to za plan „odchudzania rządu”. Dymisje to manewr czysto wizerunkowy
„Czasem człowiek może się nauczyć po dwóch latach bycia w polityce, by mówić bliżej ziemi. Cały czas to nie jest blisko ziemi. Mam wrażenie, że to opowiadanie takich bajek, w które powinniśmy wierzyć, żeby się lepiej poczuć” – tak wystąpienia premiera Mateusza Morawieckiego komentował w Popołudniowej rozmowie w RMF FM politolog Rafał Matyja.
„Krawca, szewca widać po drobiazgach, a nie po tym, że on mówi, że będzie robił najlepsze buty na świecie i będziemy w nich biegać trzy razy szybciej” – dodał. Według gościa RMF FM sprawa nagród dla ministrów na pewno odbierze PiS-owi część społecznego zaufania. „To są sumy rocznych dochodów dla wielu ludzi. Jako premia nie za bardzo pasują do ideałów dobrej zmiany” – komentuje.
„Nikt z nas nie dostaje premii w postaci drugiego tyle, co się zarabia. Nie znam także firmy, która wypłaca regularnie premie wszystkim” – zaznacza.
O „odchudzaniu” rządu powiedział: „Nie wiem co to jest za plan. Chciałbym zobaczyć w BIP-ie, gdzie odwołani wiceministrowie wylądowali, bo jak w tych samych ministerstwach, to niewiele się zmieniło (…) To manewr czysto wizerunkowy” – mówił gość Marcina Zaborskiego.
„Krawca, szewca widać po drobiazgach, a nie po tym, że on mówi, że będzie robił najlepsze buty na świecie i będziemy w nich biegać trzy razy szybciej” – dodał. Według gościa RMF FM sprawa nagród dla ministrów na pewno odbierze PiS-owi część społecznego zaufania. „To są sumy rocznych dochodów dla wielu ludzi. Jako premia nie za bardzo pasują do ideałów dobrej zmiany” – komentuje.
„Nikt z nas nie dostaje premii w postaci drugiego tyle, co się zarabia. Nie znam także firmy, która wypłaca regularnie premie wszystkim” – zaznacza.
O „odchudzaniu” rządu powiedział: „Nie wiem co to jest za plan. Chciałbym zobaczyć w BIP-ie, gdzie odwołani wiceministrowie wylądowali, bo jak w tych samych ministerstwach, to niewiele się zmieniło (…) To manewr czysto wizerunkowy” – mówił gość Marcina Zaborskiego.
Dodano:
Czwartek, 22 marca 2018 (19:09)
Źródło:
Więcej na temat:rząd