Kamil Durczok nie jest już pracownikiem TVN. Komisja stacji badająca oskarżenia tygodnika „Wprost” orzekła, że doszło do niestosownych zachowań wobec trzech pracowników i w trybie natychmiastowym rozwiązała z dziennikarzem umowę. Prof. Kazimierz Wolny-Zmorzyński, medioznawca z Uniwersytetu Warszawskiego uważa, że trzeba jeszcze poczekać na rozstrzygnięcie sprawy przez sąd.
– Znaliśmy się z Kamilem Durczokiem, spotykaliśmy na konferencjach przy okazji różnych spotkań dotyczących mediów, był naszym gościem w Instytucie Dziennikarstwa na Uniwersytecie Jagiellońskim, gdzie wcześniej pracowałem. Wiem, że jest nerwowy, ma prawo do wyrażenia swoich opinii. Nie można go jednak niszczyć, tak jednoznacznie atakując. Z drugiej strony zdaję sobie sprawę z tego, że jest to osoba publiczna i że wymaga się od niej bardzo wiele. Dajmy czas na to, żeby sprawą zajął się sąd. Myślę, że dowody nie są wyssane z palca, są wiadomości SMS, które sąd może sprawdzić u operatora danej sieci, chyba, że zostały sfingowane. – mówi prof. Kazimierz Wolny-Zmorzyński.
Dodano:
Środa, 11 marca 2015 (10:12)
Źródło:
Newseria Lifestyle-
Newseria Lifestyle/informacja prasowa
Więcej na temat:Kamil Durczok