Grzegorz Kępka zapytał Piotra Müller, czy rząd Prawa i Sprawiedliwości nie ma sobie nic do zarzucenia w kwestii eksportu ropy z Rosji, która po wybuchu wojny nadal płynęła do Polski. Müller odpowiedział, że Polska apelowała o jak najdalej idące sankcje na Rosję, a Donald Tusk "tuż po zajęciu Krymu i wschodniej Ukrainy przez Rosję, w 2014 roku, zdecydował o przedłużeniu kontraktów na dostawy ropy i gazu". Prowadzący przytoczył wypowiedź prof. Sławomira Kalinowskiego, który stwierdził, że Polska od września do grudnia 2022 roku zapłaciła Rosji 10 mld zł, czym pomogła w finansowaniu wojny w Ukrainie. - Kontrakty na eksport ropy z Rosji można byłoby zerwać w całości, gdyby Unia Europejska od razu przyjęła sankcje, tak jak chcieliśmy - powiedział w "Graffiti" rzecznik rządu Piotr Müller. Jeżeli nie ma sankcji, to Polska jest zobowiązana zapłacić za kontrakty, a nie otrzymywalibyśmy ropy. Musielibyśmy płacić. W sądach byśmy przegrali przez niepłacenie. My apelowaliśmy, żeby od razu odciąć Rosję od jakichkolwiek dostaw na teren Polski i całej Unii Europejskiej, a Unia się na to nie godziła. Winą UE jest to, że od razu nie podjęto decyzji o nałożeniu sankcji, bo inaczej nie ma podstawy prawnej, aby nie realizować kontraktów - tłumaczył rzecznik rządu. Dodał, że rząd PiS "długo, długo przed wojną zmniejszał dostawy rosyjskiej ropy i gazu".
Dodano:
Wtorek, 28 lutego 2023 (09:20)
Źródło:
Polsat News-
Polsat News
Więcej na temat:Graffiti Polsat News | Piotr Muller | Rosja | ropa naftowa | UE | sankcje wobec Rosji | Orlen | Donald Tusk