W Brazylii trwa wyścig z czasem przed zbliżającymi się mistrzostwami świata w piłce nożnej. Te stadiony, których nie oddano do użytku przed Pucharem Kontynentalnym, wciąż jeszcze bardziej przypominają place budowy niż sportowe areny. Brakuje wielu tysięcy miejsc noclegowych dla kibiców, a specjaliści od logistyki głowią się, jak rozwiązać problem gigantycznych odległości dzielących miasta-gospodarzy turnieju... Z punktu widzenia bezpieczeństwa niemałym problemem jest też aktywność brazylijskich gangów narkotykowych. Czyżby przyszłoroczny mundial miał okazać się organizacyjną porażką?
Dodano:
Czwartek, 12 grudnia 2013 (13:55)