22-letnia Krisbell wychodzi do pracy o 2:00 w nocy. Od roku ta młoda mieszkanka Caracas zarabia na życie, stojąc w kolejkach i zdobywając dla innych artykuły pierwszej potrzeby. W Wenezueli na tego rodzaju usługi popyt jest ogromy. Kraj znajduje się w trudnej sytuacji gospodarczej. Niskie ceny ropy ograniczają import i dostępność różnych dóbr, a to z kolei powoduje wzrost cen.
Według jednego z sondaży, Wenezuelczycy spędzają obecnie na staniu w kolejkach średnio 8 godzin tygodniowo. Często biegają od sklepu do sklepu w poszukiwaniu mleka, mydła, pieluch i mąki kukurydzianej. Nic dziwnego, że pomoc profesjonalnego „stacza kolejkowego”, który poluje na najbardziej deficytowe towary, jest w tej sytuacji na wagę złota. To korzystny układ także dla Krisbell, której nietypowa profesja przynosi całkiem przyzwoity dochód.
Dodano:
Czwartek, 22 stycznia 2015 (11:34)