SMS-y, tweety, maile – to dobrze nam znane, wygodne formy porozumiewania się na odległość. Wiele osób ogranicza kontakt ze znajomymi bądź z rodziną do telefonów, coraz częściej wykorzystuje tablety. Prowadzi to nie tylko do uzależnienia od gadżetów, ale przede wszystkim – do ostrego bólu pleców.
Statystycznie, aż trzy godziny dziennie spędzamy pochyleni nad mobilnymi urządzeniami. W konsekwencji aż 60 procent ludzi, między 16. a 34. rokiem życia, ma poważne kłopoty z bólami szyi, pleców i ramion. Ich przyczyna tkwi w ciągłym wpatrywaniu się w ekran, a co za tym idzie – zginaniu karku. W szyjnym odcinku kręgosłupa powstają zmiany powodujące dyskomfort, a ten z kolei, obniża jakość naszego życia oraz zdolność do pracy.
Przeglądając internet z głową pochyloną pod kątem 45 stopni, nawet nie czujemy, jak cofa nam się podbródek, a szyja marszczy. Specjaliści medycyny estetycznej nazywają to „Tech Neck”, czyli w wolnym tłumaczeniu – smartfonowy podbródek.
Dodano:
Wtorek, 10 listopada 2015 (09:22)