W Indiach gwiazda ma wyglądać jak gwiazda – mówi Natalia Janoszek. Aktorka woli zachodnie podejście zakładające, że gwiazdy są zwykłymi ludźmi, w Indiach się ono jednak nie sprawdza. Polka zaczyna już odczuwać popularność – nawet na planie filmowym muszą jej towarzyszyć ochroniarze. Jej status gwiazdy zwiększa dodatkowo fakt, że jest aktorką zagraniczną.
Kinematografia komercyjna, określana często mianem Bollywood, zajmuje wyjątkowe miejsce we współczesnej kulturze indyjskiej. Film to podstawowa rozrywka mieszkańców Indii, traktowana niemal jak świętość, co przekłada się na uwielbienie dla największych gwiazd. Aktorzy tacy jak Salman Khan, Amitabh Bachchan, Rani Mukherjee czy Shah Rukh Khan mają status niemal półbogów.
– U nich tak jest, że gwiazda ma gwiazdorzyć, ma wyglądać jak gwiazda. U nas się dąży do tego, żeby gwiazdy zachowywały się jak normalne osoby, zwykli ludzie. Bardzo to lubię, ale w Indiach to się nie sprawdza – mówi Natalia Janoszek.
Aktorka, która od czterech lat rozwija karierę w Mumbaju, twierdzi, że choć daleko jej do takich gwiazd jak Salman Khan to zaczyna już odczuwać skutki popularności. Po mieście porusza się wyłącznie samochodem z kierowcą, zawsze – także na planie filmowym – towarzyszy jej ochrona. Artystka twierdzi, że nie jest to gwiazdorska fanaberia, ale kwestia jej bezpieczeństwa.
Dodano:
Czwartek, 28 lipca 2016 (12:01)
Źródło:
Newseria Lifestyle-
Newseria Lifestyle/informacja prasowa
Więcej na temat:bollywood