W nepalskich Himalajach żyją tysiące współczesnych niewolników. To robotnicy rolni, którzy od pokoleń pracują na rzecz wielkich właścicieli ziemskich. Taka przymusowa praca (zwana Haliya) jest ściśle związana z nepalskim systemem kastowym. Za kilkanaście godzin harówki dziennie niewolnicy otrzymują dach nad głową i wyżywienie.
Robotnicy Haliya należą do kasty niedotykalnych. Ich życie to prawdziwa gehenna. Przez społeczeństwo uważani są za istoty niższe nawet od zwierząt należących do przedstawicieli wyższych kast – dlatego nie mogą korzystać ze studni, przy których pojone jest bydło czy konie. Niedotykalni nie mogą też pracować wewnątrz budynków ani wchodzić do świątyń, do których uczęszczają kasty wyższe.
„To tak, jakbym żył w więzieniu bez jakiejkolwiek nadziei na to, że kiedyś z niego wyjdę” – mówi Hiralal, który całe życie pracuje dla bogatego właściciela ziemskiego. W 2008 r., zwiedziony obietnicami rządu o wyzwoleniu Haliya i rekompensatach za ich niewolniczą pracę, odszedł od swojego chlebodawcy. Szybko jednak przekonał się, że nie dostanie od państwa ani zapomogi, ani tymczasowego lokum. Zrezygnowany, znów przyjął na siebie jarzmo niewolnictwa.
Wielu przymusowych robotników rolnych straciło już nadzieję. Godzą się z tym, że także ich dzieci po ukończeniu 10. roku życia staną się niewolnikami.
Dodano:
Wtorek, 17 marca 2015 (11:59)