62-letni Mark Shand, brat księżnej Camilli, nie żyje. Jak poinformowali królewscy urzędnicy, Shand zmarł w szpitalu w wyniku poważnego urazu głowy, którego doznał po upadku w Nowym Jorku.
W oficjalnym oświadczeniu poinformowano, że Camilla, jej mąż - książę Karol i wszyscy członkowie jej rodziny są "całkowicie zdruzgotani tą nagłą i tragiczną stratą".
Shand był prezesem organizacji charytatywnej działającej na rzecz ochrony słoni. Napisał kilka książek. Do Nowego Jorku przybył na aukcję charytatywną. Według mediów, po tej aukcji poślizgnął się, gdy wyszedł na zewnątrz zapalić papierosa, upadł i uderzył głową o chodnik.
Dodano:
Czwartek, 24 kwietnia 2014 (10:52)
Źródło:
INTERIA.TV-
© 2014 Associated Press